<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/lm-bayern-monachium-celtic-glasgow,4946" target="_blank">Zapraszamy na relację na żywo z meczu Bayern Monachium - Celtic Glasgow!</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/lm-bayern-monachium-celtic-glasgow,id,4946" target="_blank">Relację można również śledzić na urządzeniach mobilnych</a> "Lewy" i spółka od kilkunastu dni przyzwyczajają się do nowego-starego trenera Bayernu Monachium Juppa Heynckesa, który objął schedę po zdymisjonowanym Włochu Carlo Ancelottim. Powrót 72-letniego Niemca na ławkę szkoleniową był okazały, bo w pierwszej próbie jego piłkarze rozbili u siebie 5-0 SC Freiburg. Jedną z bramek dla mistrzów kraju zdobył kapitan reprezentacji Polski. Teraz Lewandowski dostał szansę, by za pośrednictwem klubowego kanału Bayernu zrecenzować treningi i odczucia z pracy z rutynowanym szkoleniowcem. "Musimy cieszyć się futbolem. Jeśli będziemy grać w taki sposób, jak z Freiburgiem, to możemy strzelać wiele goli. Po pierwszych kilku dniach zauważyłem, że trener chce nas skupić na detalach. Sądzę, że to dla nas ważne, ponieważ mamy sporo piłkarzy o dużych umiejętnościach. Wszyscy chcemy wygrywać, grać ofensywnie, strzelać dużo goli i razem odnosić sukcesy" - powiedział reprezentant Polski. Gwiazdor Bayernu odniósł się także do mizernego, jak na oczekiwania samych piłkarzy, szefów klubu i kibiców, dorobku punktowego w fazie grupowej Ligi Mistrzów. "Mamy zaledwie trzy punkty po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów. To oczywiście za mało, jak na nasze standardy" - zawyrokował piłkarz. "Jednak teraz gramy u siebie, musimy być zgrani w obronie i w ataku, grać dobrze i starać się strzelić jak najwięcej goli. Celtic zdobył trzy bramki w meczu z Anderlechtem Bruksela, więc zakładam, że oni też wiedzą, w jaki sposób atakować. Jednakże to my jesteśmy Bayernem i musimy pokazać nasz styl gry" - zakończył czołowy napastnik świata, który z dorobkiem 24 goli jest najlepszym zagranicznym strzelcem Bayernu w historii Ligi Mistrzów. Środowy mecz Bayernu z Celtikiem odbędzie się na Allianz Arenie w Monachium, gdzie "Lewy" nie zwykł pudłować. AG