Lewandowski, w ramach odpoczynku, przed ligowym hitem z Borussią Dortmund, rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, tym bardziej, że dopadło go przeziębienie. Ale na drugą połowę już wyszedł, bo musiał ratować wynik. Piłkarze Bayernu od pierwszej minuty ruszyli do ataku. Po rzucie rożnym tuż nad bramką gości główkował Mats Hummels. W 12. minucie, po kolejnym kornerze gospodarzy, tym razem z przeciwległego narożnika, Leon Goretzka urwał się obrońcom drugoligowca i uderzeniem głową pokonał Kevina Muellera. Po chwili mistrzowie Niemiec otrzymali niespodziewany cios. Niklas Suele "wyciął" przed polem karnym szarżującego Roberta Andricha. Sędzia pokazał obrońcy Bayernu żółty kartonik, ale po wideoweryfikacji zmienił decyzję i wyrzucił piłkarza z boiska. Po rzucie wolnym w poprzeczkę bramki Svena Ulreicha trafił Marc Schnatterer. W 24. minucie trener Bayernu Niko Kovacz wzmocnił osłabioną obronę, wpuszczając na boisko Jereme'a Boatenga w miejsce Francka Ribery'ego. Na niewiele się to zdało. Dwie minuty później zapachniało niespodzianką. James Rodriguez łatwo stracił piłkę. Andrich dośrodkował z prawej strony, a Robert Nesta Glatzel precyzyjną główką nie dał szans Ulreichowi. W 39. minucie fani Bayernu przecierali oczy ze zdumienia, gdy prowadzenie objęli goście. Obrona monachijczyk kompletnie się pogubiła, Andrich wypatrzył nadbiegającego Schnatterera, a ten pokonał bramkarza gospodarzy. Do przerwy 1-2. Od początku drugiej połowy na boisku pojawili się Lewandowski i Kingsley Coman. Bayern musiał gonić wynik i szybko osiągnął cel. W 53. minucie gospodarze oszukali defensywę Heidenheim. W polu karnym Lewandowski znakomicie zagrał głową do Thomasa Muellera, a ten strzałem z pierwszej piłki wyrównał. Nie minęły trzy minuty a Bayern prowadził już 3-2. Tym razem Mueller zrewanżował się Polakowi precyzyjnym dograniem wzdłuż bramki, a Lewandowski wpakował piłkę do siatki. Bayern poszedł za ciosem i w 64. minucie prowadził już 4-2. Po rzucie rożnym Thiago zgrał głową, a zamykający akcję na "długim" słupku Serge Gnabry posłał piłkę do bramki. Szósty zespół 2. Bundesligi nie złożył broni. Glatzel znalazł miejsce między obrońcami Bayernu i precyzyjnym strzałem przy słupku zdobył kontaktową bramkę. W 77. minucie zrobiło się 4-4! Glatzel zapisał na swoim koncie hat-tricka, pewnie wykonując rzut karny, po tym jak Hummels faulował w polu karnym Maurice'a Multhaupa. Gospodarze mieli okazję ponownie wyjść na prowadzenie, ale piłka po strzale Gnabry'ego trafiła w poprzeczkę. W odpowiedzi Multhaup zmarnował "setkę" dla gości, przegrywając pojedynek z Ulreichem. W 83. minucie sędzia ponownie wskazał na "wapno", tym razem dla Bayernu. Lewandowski przyjmował piłkę przed bramką, ale "zgarnął" mu ją ręką Marnon Busch. "Lewy" bezbłędnie wykonał karnego i Bayern prowadził 5-4. W końcówce Gnabry po raz drugi w tym meczu ustrzelił poprzeczkę bramki gości. Chwilę później Sebastian Griesbeck zobaczył żółtą kartkę za faul na Lewandowskim. Bayern dowiózł prowadzenie do końca i zagra w półfinale. Werder Brema pokonał na wyjeździe zespół Schalke 04 Gelsenkirchen 2-0 i jako ostatni zespół awansował do półfinału Pucharu Niemiec. Wcześniej miejsce w tej fazie zapewniły sobie Bayern, RB Lipsk i Hamburger SV. Zwycięstwo gościom w Gelsenkirchen zapewniły trafienia Kosowianina Milota Rashicy (65. minuta) oraz Holendra Davy'ego Klaassena (72.). W końcówce czerwoną kartkę zobaczył pomocnik Werderu Turek Nuri Sahin. <a href="https://wyniki.interia.pl/mecz-bayern-monachium-1-fc-heidenheim-1846-2019-04-03,mid,647601" target="_blank">Bayern Monachium - 1.FC Heidenheim 5-4. Raport meczowy</a> <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-niemcy-puchar-niemiec-cwiercfinaly,cid,645" target="_blank">Puchar Niemiec: wyniki, strzelcy, terminarz</a> WS