W niedzielę Borussia dostała lanie 1-5 na Allianz-Arenie w Monachium. Po meczu Hummels skrytykował partnerów z zespołu za to, że nie wywiązali się z realizacji założeń taktycznych. Kapitan zespołu miał pretensje do kolegów za to, że pozwalali obrońcom rywali na długie, dokładne podania, którymi rozmontowali defensywę BVB. "Wiedzieliśmy, że musimy uważać na dalekie podania Boatenga i Alaby. Mieliśmy nie zostawiać im przestrzeni. Nie wiem, dlaczego nie byli pod presją. To jest zabójcze!" - komentował po meczu Hummels. Hummels nie po raz pierwszy skrytykował swoich kolegów. Tym razem szef klubu uznał, że musi wkroczyć do akcji. "Dla mnie to ważna sprawa i mam nadzieję, że Mats też zacznie tak to traktować. Takie sprawy musimy załatwiać wewnątrz drużyny. Właśnie tak zrobimy" - powiedział Watzke dla Sport1. Szef Borussii bronił także bramkarza Romana Burkiego, który w Monachium rozegrał słabszy mecz. "Fakt, nie miał najlepszego dnia i nie podlega to dyskusji. Ale we wcześniejszych meczach bronił bez zarzutu i cieszymy się, że mamy go w zespole. Każdemu przytrafiają się gorsze dni. To młody bramkarz, ale musi poradzić sobie z tą sytuacją" - dodał Watzke. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga - strzelcy, tabela, wyniki, terminarz</a>