Wszystko wskazuje na to, że przed startem nowego sezonu Bayern nie dokona żadnych znaczących wzmocnień. W biurach mistrza Niemiec trwa raczej walka o to, by klub w najbliższym czasie nie został osłabiony.Leon Goretzka, Joshua Kimmich oraz Kingsley Coman walczą o nowe kontrakty, a co za tym idzie - spore podwyżki. Zgodnie z planem płac przygotowanym przez szefostwo Bayernu, żaden z nich nie będzie mógł jednak liczyć na zarobki na poziomie Roberta Lewandowskiego.Kibicuj naszym na IO w Tokio! - <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/aktualnosci?utm_source=raport&utm_medium=raport&utm_campaign=raport" target="_blank">Sprawdź</a> Bayern Monachium. Robert Lewandowski najwyżej opłacany Nowym zasadom płacowym "Die Roten" przyjrzał się niemiecki "Bild". Bayern podzielił piłkarzy na cztery grupy - w zależności od wysokości pensji.W pierwszej z nich - zamkniętej w przedziale od 15 do 20 mln euro w skali roku - znaleźli się: Manuel Neuer, Leroy Sane, Thomas Mueller oraz rzecz jasna Robert Lewandowski, który jako jedyny może liczyć na najwyższą możliwą pensję - wspomniane 20 mln euro.Do tej grupy chcieliby należeć także Goretzka, Kimmich i Coman. Dwaj ostatni - podobnie jak Serge Gnabry - inkasują jednak na razie 10-15 mln euro rocznie. To drugi poziom płacowy w Bayernie.Na trzecim zarobki wahają się od 5 do 10 mln euro. Właśnie w tej grupie znajduje się Goretzka oraz Niklas Suele. Pozostali zawodnicy zarabiając poniżej 5 mln euro za sezon.<a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-tokio-2020/polacy/news-tokio-2020-kogo-zabraknie-z-polskich-sportowcow,nId,5371670" target="_blank">Czytaj także: Tokio 2020 - wielcy nieobecni w reprezentacji Polski</a>TB