W sobotę Bayern ogłosił, że Lewandowski podpisał pięcioletni kontrakt z mistrzem Niemiec. Polski napastnik dołączy do Bawarczyków 1 lipca po wygaśnięciu jego obecnej umowy z Borussią Dortmund. "Lewy" to drugi zawodnik BVB, który w ostatnim czasie przenosi się do odwiecznego rywala. Pół roku temu na taki krok zdecydował się Mario Goetze. Bayern zapłacił za reprezentanta Niemiec 37 milionów euro. Lewandowski zmienia barwy klubowe za darmo. W Monachium polski napastnik ma zarabiać, według różnych źródeł, 10-11 milionów euro za sezon.Fachowcy ocenili, że pozyskaniem "Lewego" Bayern umocnił dominującą pozycję w Bundeslidze. Z tą opinią zgadza się też Matthaeus, który również pochwalił politykę transferową Bawarczyków."Zatrudnienie Lewandowskiego sprawiło, że to Bayern jest królem transferów" - powiedział były kapitan reprezentacji Niemiec. "W ciągu ostatnich dwóch, trzech lat niemal każdy transfer tego klubu był udany" - dodał Matthaeus, który w niemieckiej kadrze rozegrał 150 spotkań."Wcześniej różnie z tym bywało. Zdarzały się Bayernowi złe inwestycje, ale od momentu, kiedy uległa zmianie polityka transferowa niemal każdy nowy piłkarz wnosił coś dobrego do gry zespołu" - podkreślił.Matthaeus uważa również, że pozyskanie Lewandowskiego jeszcze bardziej pogorszy stosunki na linii Bayern - Borussia."Zbyt wiele działo się wokół Lewandowskiego, Goetze. To tylko zaogniło konflikt. Relacje między tymi klubami są profesjonalne, ale dalekie od ideału" - zaznaczył Matthaeus.