Jedenastka RB Lipsk bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował pierwsze miejsce i był zdecydowanym faworytem spotkania. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na siedem meczów jedenastka Eintrachtu Frankfurt (”Orły”) wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż trzy razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Taktyka trenera jedenastki Eintrachtu Frankfurt już od samego początku meczu była przejrzysta. Nie trzeba było być ekspertem, żeby zobaczyć, że skupiła się ona głównie na zamurowaniu dostępu do swojej bramki. Przeciwnicy długo nie mieli pomysłu na to, jak oszukać obrońców jedenastki Eintrachtu Frankfurt. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Sebastian Rode z ”Orły”. Była to 44. minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do ”Orły” w 48. minucie spotkania, gdy Almamy Touré zdobył pierwszą bramkę. W 52. minucie kartkę dostał Marcel Sabitzer, piłkarz gości. Niedługo później trener RB Lipsk postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 66. minucie na plac gry wszedł Yussuf Yurary, a murawę opuścił Konrad Laimer. W 71. minucie Tyler Adams został zmieniony przez Ademolę Lookmana. Po chwili trener Eintrachtu Frankfurt postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 77. minucie zastąpił zmęczonego Basa Dosta. Na boisko wszedł Gonçalo Paciência, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. W 80. minucie Amadou Haidara został zmieniony przez Emila Forsberga, co miało wzmocnić drużynę RB Lipsk. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Timothy'ego Chandlera na Dannego Vieirę oraz Mijata Gaćinovicia na Dominika Kohra. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania arbiter pokazał kartkę Marcelowi Halstenbergowi z jedenastki gości. Zespół gości ruszył do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystała drużyna Eintrachtu Frankfurt, strzelając kolejnego gola. W doliczonej czwartej minucie starcia celnym strzałem popisał się Filip Kostić. Przy strzeleniu gola pomagał Gonçalo Paciência. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza ”Orły”. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż dziewięć celnych strzałów. Przewaga jedenastki RB Lipsk w posiadaniu piłki była ogromna (64 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy dwie. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 1 lutego zespół Eintrachtu Frankfurt zawalczy o kolejne punkty na wyjeździe. Jego rywalem będzie Düsseldorfer TuS Fortuna 1895. Tego samego dnia Borussia VfL Moenchengladbach zagra z zespołem RB Lipsk na jego terenie.