Bundesliga - wyniki, terminarz, tabela Robert Lewandowski znakomicie rozpoczął sezon. Strzelał gole jak na zawołanie i już po trzech kolejkach Bundesligi miał na koncie pięć trafień. Od tego momentu nie potrafi jednak wpisać się na listę strzelców w rozgrywkach ligowych. Nie zdobył bramki w pięciu kolejnych meczach, co wcześniej mu się nie zdarzało. Na tym samym etapie rozgrywek niemieckiej ekstraklasy miał przed rokiem już dwanaście goli, teraz licznik zatrzymał się na pięciu. Fanów Bayernu jeszcze bardziej martwi strzelecka niemoc Thomasa Muellera, który przecież w minionym sezonie zdobył 20 bramek i w klasyfikacji najlepszych strzelców Bundesligi był trzeci ustępując jedynie "Lewemu" (30 goli) i Pierre-Emerickowi Aubameyangowi z Borussii Dortmund (25 bramek). Tymczasem w obecnym sezonie Bundesligi Mueller nie strzelił jeszcze gola. W sumie w 13 spotkaniach zaliczył tylko trzy trafienia (dwa w Lidze Mistrzów i jedno w Superpucharze Niemiec), a ostatnio na dodatek po raz kolejny zmarnował "jedenastkę". Co na to Ancelotti? "Dla mnie nie jest istotne, czy strzelają gole tylko czy dobrze grają dla zespołu" - bronił obu trener Bayernu. "To drużyna zdobywa gole i nie jest ważne, który konkretnie piłkarz trafi do bramki" - dowodził włoski trener. Przed kilkoma dniami Bayern pokonał u siebie Augsburg 3-1 w Pucharze Niemiec, a dzisiaj obie ekipy znów się ze sobą zmierzą, tyle że w Augsburgu, a stawką będą punkty Bundesligi (godz. 15.30). "Sądzę, że rywale nieco inaczej grają na własnym stadionie, ale nie zmienia to faktu, że chcemy atakować, a oni będą się bronić i czekać na kontry" - przyznał Ancelotti. Fani Bayernu liczą nie tylko na zwycięstwo (w przypadku porażki ich zespół może stracić prowadzenie w tabeli), ale także na przełamanie swoich snajperów.