Transferowa saga Lewandowskiego trwa od kilku miesięcy. Wydawało się, że przejście polskiego napastnika już w letnim okienku transferowym do Bayernu jest przesądzone. Po finale Ligi Mistrzów, w którym Bawarczycy wygrali z Borussią, ówczesny trener klubu z Monachium Jupp Heynckes mówił, że "nie trzeba będzie czekać zbyt długo" na przeprowadzkę Lewandowskiego na Allianz Arena. O rychłym transferze mówił także agent "Lewego" Cezary Kucharski.Tymczasem Borussia nie doczekała się na oficjalną ofertę ze strony Bayernu, ale też nie chciała pozbyć się kolejnego kluczowego zawodnika. Wcześniej Bawarczycy wykorzystali klauzulę odstępnego w kontrakcie Mario Goetze i za 37 milionów euro wykupili go z BVB. Takiej opcji nie ma w umowie Lewandowskiego i na jego transfer musi się zgodzić klub z Dortmundu."Myślę, że fakty są takie - Robert Lewandowski dołączy do Bayernu po zakończeniu następnego sezonu. Mamy obowiązek wobec kibiców, żeby w nadchodzącym sezonie dysponować konkurencyjnym składem. Do pewnego momentu byliśmy gotowi rozpocząć rozmowy na temat transferu Roberta, ale nic w tym czasie się nie wydarzyło. Teraz chcemy udowodnić, że możemy odnosić sukcesy w zbliżającym się sezonie z klasowym zawodnikiem, jakim jest Robert. Wiem, że Robert widzi sprawę w ten sam sposób" - stwierdził Klopp.Trener Borussii zachęca kibiców, aby wspierali Lewandowskiego w zbliżającym się sezonie. "Mam wielkie zaufanie do naszych fanów, ale wiem też, że zostanie wystawione na próbę po takim zamieszaniu. Jeśli przegramy mecz, bo Robert nie strzelił gola, musimy zachować spokój" - podkreślił.Klopp wyraził również rozczarowanie decyzją Goetze, a także nie podobały mu się okoliczności w jakich ogłoszono, że będzie on zawodnikiem Bayernu. Informacja pojawiła się w mediach tuż przed starciem Borussii z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów."Jeszcze w kwietniu Mario był częścią naszych planów i nagle rzeczywistość okazała się zupełnie inna. To było dosyć trudne" - zaznaczył. Klopp wyraził nadzieję, że jego zespół może pokonać Bayern w nowym sezonie. "Nie możemy po prostu kupić po dwóch zawodników na każdą pozycję jak Bayern. Chcemy dawać szansę młodym, obiecującym zawodnikom. Mamy łuk i strzały i, jeśli się postaramy, możemy trafić w cel. Tylko Bawarczycy mają bazukę i prawdopodobieństwo, że trafią w cel o jest o wiele większe" - zakończył Klopp.