Bayern przegrał w środę drugi mecz z rzędu. W minioną sobotę stracił punkty w prestiżowym starciu w Dortmundzie z Borussią (0-1), z kolei w poprzednim spotkaniu Bundesligi tylko zremisował u siebie z Hoffenheim (1-1). Kapitan zespołu Philipp Lahm przekonuje, że nie można mówić o kryzysie, ale przyznaje, że "robimy zbyt wiele błędów i jesteśmy za nie karani". Jednym z głównych winnych blamażu w Rostowie był lider obrony - Jerome Boateng, który popełniał poważne błędy we wszystkich sytuacjach, w których rosyjski zespół zdobywał gole. Tuż po meczu ostro skrytykował go szef klubu. "To dla mnie już za dużo. Zarówno w jego interesie jak i całego klubu byłoby lepiej, gdyby Boateng zszedł z powrotem na ziemię" - powiedział Karl-Heinz Rummenigge. Obrońca szybko zareagował na atak szefa. "Krytyka naszej i mojej skuteczności jest uzasadniona. Nie grałem dobrze dlatego. Jest to także spowodowane kontuzją na mistrzostwach Europy i faktem, że późno rozpocząłem przygotowania i wciąż nie jestem jeszcze w stuprocentowej formie" - wyjaśnił Boateng. "Powodem wahań mojej dyspozycji nie są żadne wydarzenia PR-owe czy styl życia. Każdy kto mnie zna, wie, że zawsze robię wszystko, aby być w szczytowej formie" - przekonywał obrońca Bayernu i reprezentacji Niemiec. Liga Mistrzów: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz