Lider defensywy mistrzów Niemiec miał w tym roku duże problemy ze zdrowiem. Początek roku stracił z powodu kontuzji barku, a w maju doznał urazu uda i wrócił do gry dopiero we wrześniu. Niemiec przyznał, że na początku sezonu chciał odejść z Bayernu. "Takie myśli to coś całkowicie normalnego. Chciałem wiedzieć, jaka jest moja pozycja, jak postrzega mnie klub, a jak trener" - przyznał Boateng. "Zdecydowałem się jednak zostać. Spędziłem w Bayernie wspaniałe lata i nie chciałem ot tak, po prostu odejść w złej atmosferze" - powiedział 29-letni reprezentant Niemiec, który zdobył z Bayernem 14 tytułów od czasu, gdy dołączył do zespołu w 2011 roku. Boateng nie kryje, że jest zadowolony ze zmiany trenera. Część zawodników narzekała na za mało intensywne treningi u Ancelottiego. "Możecie zobaczyć, jak teraz trenujemy. Zobaczycie, że drużyna znów czerpie radość z gry i że trener ma intuicję w tych sprawach" - dodał obrońca monachijczyków. Jupp Heynckes przyznał, że Boateng czuł się niedoceniony przez Ancelottiego. Podkreślił, że zna potencjał piłkarza i wciąż mocno na niego liczy tylko zawodnik musi nadrobić stracony przez kontuzje czas. "Jeśli jesteś wyłączony z gry na dwa czy trzy miesiące, to potrzebujesz czasu, żeby odzyskać dawną formę" - powiedział trener Bawarczyków. MZ