Zobacz szczegóły z Bundesligi Bayern pokonał w miniony weekend Hannover 96 na wyjeździe 3-0, a z kolei gwiazdy Realu Madryt odpoczywały, bo ich ligowy mecz z Sevillą został przełożony na 9 maja. Rywale walczyli w sobotę z Barceloną w finale Pucharu Króla (przegrali 0-5). Po meczu Bayernu dziennikarze zapytali szefa Bayernu - Ulego Hoenessa, czy przerwa w rozgrywkach nie będzie faworyzować Realu? Hoeness butnie odpowiedział: - My też podejdziemy do meczu po przerwie. Dzisiaj mieliśmy przerwę. W klubie z Hanoweru odebrano wypowiedź Hoenessa jednoznacznie jako okazanie braku szacunku. Gdy Bayern przegrał pierwszy mecz z Realem o finał Ligi Mistrzów, hanowerski klub zamieścił na Twitterze uszczypliwy komentarz: "Och, och, kochany Bayernie, "przerwa" chyba nie okazała się najlepsza...". Klub z Dolnej Saksonii życzył jednak powodzenia mistrzowie Niemiec w rewanżu, który 1 maja rozegrany zostanie w Madrycie.