<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623" target="_blank">Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Gospodarze zaskoczyli Bayern wysokim pressingiem. Przeszkadzali faworytom w rozgrywaniu piłki już 30 metrów przed bramką bronioną przez Svena Ulreicha. Dodatkowym utrudnieniem dla Bawarczyków na Imtech Arenie jest stan murawy. Pierwszą groźną akcję Bayernu rozpoczął w 9. minucie Robert Lewandowski. Dograł na lewe skrzydło do Kingsleya Comana, ale Francuz zamiast odegrać piłkę zostawionemu bez krycia "Lewemu", zdecydował się na strzał, który zupełnie mu nie wyszedł. Drugi strzał gości, po firmowej akcji Arjena Robbena, był już lepszy, ale i on został zablokowany. W 21. minucie świetną prostopadłą piłkę w pole karne gospodarzy posłał Coman, przed szansą stanął Robben, ale za daleko wypuścił sobie futbolówkę i z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. Świetnie zorganizowani w defensywie piłkarze HSV bardzo rzadko dopuszczali rywali w okolice swojego pola karnego. W 38. minucie Bayern skontrował i pędzącego z piłką na bramkę rywali Comana ostrym faulem powstrzymał Gideon Jung, a sędzia Marco Fritz okazał się niezwykle surowy dla piłkarza HSV i ukarał go czerwoną kartką! W pierwszej połowie gole nie padły, bo gospodarze nie mieli atutów, żeby zagrozić faworytom, a monachijczycy za wolno rozgrywali piłkę, za mało atakowali skrzydłami, a nie mogli się przebić przez zagęszczony środek boiska. "Lewy" rzadko dostawał piłkę i w pierwszej części nie miał ani jednej sytuacji do oddania strzału. Trener Bayernu zmienił w przerwie słabo grającego Jamesa, a jego miejsce zajął Thomas Mueller. Pierwszy groźny strzał oddał w 47. minucie Arturo Vidal, ale piłkę podbił udem jeden z obrońców i skończyło się jedynie na rzucie rożnym. W 52. minucie stoperzy HSV nie potrafili wybić piłki sprzed bramki i sprzed nosów "sprzątnął" im ją Mueller, który podał na czystą pozycję Coretinowi Tolisso, a ten nie mógł zmarnować takiej okazji. Mueller szybko musiał opuścić boisko z powodu urazu mięśniowego. Nie wiadomo, czy zdąży na zbliżające się mecze z wicemistrzem Niemiec - RB Lipsk w Pucharze Niemiec (środa) oraz w Bundeslidze (sobota). Niewiele zabrakło, a gospodarze już po chwili cieszyliby się z wyrównania, ale strzał Andre Hahna obronił Ulreich. Pięć minut później Tolisso świetnym podaniem wypracował pozycję Lewandowskiemu, ale polski napastnik źle przyjął piłkę. Gospodarze ustawili się na 25. metrze i murowali dostępu do swojej bramki praktycznie nie dochodząc do piłki. Piłkarze Bayernu wymieniali kolejne podanie próbując wypracować sytuację strzelecką. Udało się w 71. minucie po rzucie rożnym, ale Thiago trafił w słupek. Pięć minut później Bayern skontrował i po podaniu Robbena strzelał Lewandowski, ale rywal wybił piłkę na rzut rożny. Do dośrodkowania najlepiej wyskoczył Mats Hummels, jednak po jego "główce" piłka minęła spojenie. W 82. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Robben, a po chwili Tolisso trafił w słupek. "Lewy" mógł cieszyć się z gola w doliczonym czasie gry. Dostał świetne podanie od Comana, ale piłka po jego uderzeniu piętą przeleciała tuż obok słupka. Nie był to dobry mecz Bawarczyków, ale dzięki zwycięstwu zrównali się punktami z prowadzącą w tabeli Borussią Dortmund. Ekipa Łukasza Piszczka (leczy kontuzję) roztrwoniła w sobotę dwubramkowe prowadzenie i zremisowała z Eintrachtem Frankfurt 2-2. BVB jest liderem, bo ma lepszy od Bayernu bilans bramek. Mirosz Hamburger SV - Bayern Monachium 0-1 (0-0) 0-1 Corentin Tolisso (52. z podania Muellera) Czerwona kartka - Gideon Jung (38. za faul) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-hamburger-sv-bayern-monachium-2017-10-21,mid,608665,mid,608665" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a>