Wcześniej przedstawiciele Niemieckiego Związku Piłki Nożnej utrzymywali, że popularny "Kaiser" działał społecznie, bez pobierania wynagrodzenia. Zdaniem dziennikarzy tygodnika, pieniądze miały być wypłacone Beckenbauerowi z pominięciem organów państwowych - tak, by mistrz świata z 1974 roku nie zapłacił za nie podatku. I rzeczywiście, przez cztery lata były zawodnik Bayernu Monachium unikał fiskusa. Nieprawidłowości dopatrzono się dopiero w 2010 roku, po audycie urzędu skarbowego we Frankfurcie nad Menem.