"Lewy" znakomicie rozpoczął sezon. Strzelał gole jak na zawołanie i już po trzech kolejkach Bundesligi miał na koncie pięć trafień. Od tego momentu nie potrafił jednak wpisać się na listę strzelców w rozgrywkach ligowych. Nie zdobył bramki w pięciu kolejnych meczach, co wcześniej mu się nie zdarzało. Polak na SGL Arena był aktywny od samego początku. Już w ósmej minucie dostał dobrą piłkę od Douglasa Costy, wpadł z nią w pole karne, ale sytuację uratował wyjściem z bramki Marwin Hitz. Lewandowski w końcu przełamał się w 19. minucie. Goście wyprowadzili akcję z własnej połowy. Piłkę na prawym skrzydle otrzymał Arjen Robben. Holender w swoim stylu ściął do środka i podał polskiemu napastnikowi, który wpadł w "16" i posłał piłkę obok bramkarza rywala. To był pierwszy gol "Lewego" w Bundeslidze od 17 września. Chwilę później Bayern prowadził już 2-0. I znowu stało się to za sprawą duetu Robben-Lewandowski. Holender podał do Polaka, który trochę wyrzucony ze światła bramki, dośrodkował na jej przedpole. Tam przeciął je Paul Verhaegh, ale zagrał wprost pod nogi "Lewego", który znalazł niepilnowanego Robbena, a ten trafił do siatki. Holender natychmiast podbiegł do Polaka, dziękując mu za asystę. W 36. minucie z prawej strony dośrodkował Robben, najwyżej w polu karnym skoczył Lewandowski, ale minimalnie się pomylił uderzając piłkę głową. Tuż przed przerwą gospodarze mieli wyśmienitą okazję do zdobycia kontaktowej bramki. Xabi Alonso wybijając piłkę z pola karnego podał wprost pod nogi Ja-cheola Koo, którego strzał z linii "16" obronił Manuel Neuer. Początek drugiej połowy również był mocny w wykonaniu gości. W 48. minucie Robben przejął podanie Gojki Kaczara, zagrał prostopadłe do wychodzącego Lewandowski, a ten minął Hitza i strzelił drugiego gola w dzisiejszym meczu. To było siódme trafienia kapitana "Biało-czerwonych" w tym sezonie Bundesligi. W klasyfikacji strzelców napastnik Bayernu ustępuje tylko o jedną bramkę Anthony'emu Modeste z 1.FC Koeln. W 62. minucie "Lewy" mógł mieć na koncie hat-tricka. Polski napastnik przegrał jednak pojedynek w sytuacji sam na sam z bramkarzem Augsburga. Gospodarzom udało się w końcu zdobyć bramkę. W 67. minucie wykorzystali nieporozumienia w obronie Bayernu i Koo, po podaniu Daniela Baiera, posłał z kilku metrów piłkę do siatki. Bayern z 23 punktami pozostał liderem Bundesligi. Podopieczni Carla Ancelottiego o dwa "oczka" wyprzedzają RB Lipsk. Beniaminek wygrał dzisiaj na wyjeździe z SV Darmstadt 2-0. W sobotę cały mecz rozegrał także Jakub Błaszczykowski, występując na prawej obronie. Jego VfL Wolfsburg przegrał jednak Volkswagen Arena z Bayerem Leverkusen 1-2. Gola dla gospodarzy strzelił Maximilian Arnold w 27. minucie. Trafienia dla "Aptekarzy" były dziełem Admira Mehmediego (79.) i Tina Jedvaja (83.). Na zakończenie sobotnich meczów odbył się hit, czyli derby Zagłębia Ruhry. Borussia Dortmund bezbramkowo zremisowała na własnym stadionie z Schalke 04 Gelsenkirchen. 90 minut w zespole gospodarzy rozegrał Łukasz Piszczek. Najlepszą okazję bramkową w tym meczu zmarnowała Borussia, gdy po strzale Ousmane Dembélé w drugiej połowie piłka trafiła w poprzeczkę. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga - wyniki, terminarz, tabela</a>