Ekipa z Zagłębia Ruhry ma problem ze zdobywaniem goli. Wprawdzie wykupiła Paco Alcacera z Barcelony, ale hiszpański napastnik często jest często kontuzjowany i sam szef klubu Han-Joachim Watzke przyznał podczas niedawnego walnego zgromadzenia, że potrzebny jest kolejny środkowy napastnik. Najczęściej wymienianym kandydatem w ostatnich tygodniach był Mario Mandżukić. Doświadczony Chorwat nie gra w Juventusie i wszystko wskazuje na to, że zimą zmieni klub. Niemieckie media długo łączyły go z BVB, ale jak przekonuje bild.de, temat upadł. Szefowie Borussii mają za to skoncentrować się na próbie pozyskania Erlinga Haalanda z FC Salzburg. Norweski napastnik jest objawieniem ostatnich miesięcy. W 20 spotkaniach strzelił 27 goli, z których aż osiem w Lidze Mistrzów. Sensacyjna dyspozycja 19-latka zwróciła na niego uwagę największych europejskich klubów na czele z Realem Madryt, Barceloną, a brytyjska prasa rozpisywała się na temat jego możliwego transferu do Manchesteru United. Niemcy twierdzą jednak, że Borussia nie jest bez szans w wyścigu o pozyskanie Haalanda. Na jej korzyść przemawiać ma klauzula zawarta w kontrakcie piłkarza, która ma wynosić ok. 30 mln euro. Borussia znana jest ze świetnego wprowadzania do gry młodych talentów i miałby to być kolejny argument dla Norwega, aby poczekać jeszcze z transferem do Realu czy Barcelony. Jak podkreśla bild.de, w przenosinach piłkarza do Dortmundu pomóc ma Mino Raiola, agent zawodnika, który ma bardzo dobry kontakt z dyrektorem sportowym BVB Michaelem Zorcem. Innym kandydatem do wzmocnienia ataku Borussii jest Krzysztof Piątek, który słabo rozpoczął sezon w Milanie i włoskie media twierdzą, że po spodziewanym przyjściu Zlatana Ibrahimovicia, polski napastnik będzie musiał zdecydować się na przenosiny do innego klubu. MZ Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi