Borussia jest największym rywalem Bayernu, co nie przeszkadza szefom giganta z Monachium sprowadzać gwiazd BVB. Tylko w ostatnich latach drogę tę przemierzyli Mario Goetze, Robert Lewandowski, a nawet były kapitan Borussii Mats Hummels. Były reprezentant Polski, a obecnie ekspert niemieckiego futbolu Radosław Gilewicz podkreślał w niedawnym wywiadzie dla Interii, że Bayern dokładnie monitoruje rozwój młodych gwiazd Borussii i jest przekonany, że jeśli nie w tym roku, to w następnym, odbierze rywalom kolejnego piłkarza. Pulisic zapewnia, że on nie będzie następnym. "Nie mógłbym tego zrobić" - powiedział. Amerykański piłkarz chorwackiego pochodzenia znakomicie się rozwija. Może grać na skrzydłach albo w środku pola. W minionym sezonie zaliczył 13 asyst i strzelił pięć goli, a jego wartość rynkowa systematycznie rośnie. Już teraz szacuje się ją na 18 mln euro (źródło transfermarkt). "Kiedy byłem mały, chciałem grać w Premier League, ale teraz gdy jestem w Bundeslidze, nie zamierzam się stąd ruszać. Jestem naprawdę szczęśliwy tutaj" - dodał. MZ