Uraz Witsela trzeba nazwać zagadkowym. Nikt nie wyjaśnił, w jaki sposób piłkarz doznał obrażeń. "Niefortunny upadek w domu" - to zdanie z krótkiego komunikatu wydanego przez BVB. Wiadomo, że 30-latek był operowany na oddziale chirurgii twarzowo-szczękowej w Dortmund Clinic North. W tym roku nie wybiegnie już na boisko. Opuści wtorkowy mecz Ligi Mistrzów ze Slavia Praga, a następnie trzy potyczki w Bundeslidze - z Mainz, RB Lipsk i TSG 1899 Hoffenheim. Polscy kibice akurat tego piłkarza kojarzą doskonale. To on 10 lat temu był sprawcą koszmarnej kontuzji Marcina Wasilewskiego, gdy obaj piłkarze grali w ekstraklasie Belgii. "Wasyl" doznał otwartego złamania kości strzałkowej i piszczelowej. Nie grał w piłkę przez ponad rok. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz </a> - Bardzo mi przykro - kajał się wtedy Witsel. - Nie widziałem jeszcze Wasilewskiego, ale z całego serca go przepraszam. Nie chciałem mu jednak zrobić krzywdy. Nie gram w piłkę po to, by komuś łamać nogi. Nie jestem brutalem. Obaj atakowaliśmy piłkę, to był nieszczęśliwy przypadek. Witsel był wówczas zawodnikiem Standardu Liege. W późniejszych latach reprezentował barwy Benfiki Lizbona, Zenitu St. Petersburg i chińskiego Tjanjin Quanjian. Zawodnikiem Borussii jest od lata ubiegłego roku. W tym sezonie opuścił tylko jeden ligowy mecz BVB. Zaliczył 13 spotkań, zdobył w nich trzy gole i był autorem trzech asyst. UKi