- Gwiazda ma w ekipie określony status. Przychodzi jednak trener, który stawia nie na indywidualności, ale na drużynę. Wiele razy pojawiały się głosy, że nie umiałem zarządzać zawodnikami dojrzałymi i takimi, którzy się wyróżniali. To nieprawda - przekonuje Louis van Gaal w długiej rozmowie z magazynem "France Football". - Wszystko zależy od piłkarza - czy potrafi wpisać się w taki projekt. Trenowałem choćby Figo i Rijkaarda kiedy byli już doświadczonymi zawodnikami i gwiazdami. Mając 34 lata, Rijkaard ciągle był bardzo otwarty na nowe idee i nie wykorzystywał swojego statusu do celów osobistych, myślał o drużynie. Holender nie ma wątpliwości, że "Figo też był wielką gwiazdą", która pod jego wodzą potrafiła wpisać się w projekt zespołowy. - A Ribery nie. Myślał znacznie więcej o sobie niż o drużynie - podsumowuje Van Gaal. Gdy był trenerem Bayernu (2009-2011) rzeczywiście jego relacje z francuskim skrzydłowym nie były najlepsze. Ribery głośno narzekał na tę współpracę, często był wówczas łączony w mediach z Realem Madryt. Ostatecznie jednak został w Monachium aż do tego roku i odszedł jako jeden z symboli klubu od początku lat 2000. RP