W weekend doszło w Bundeslidze do zmiany lidera. Nowym został zespół z Lipska, który wygrał ostatnio sześć ligowych meczów z rzędu, strzelając w nich aż 25 goli. Na drugie miejsce spadła Borussia Moenchengladbach. Piłkarze prowadzeni przez 32-letniego trenera Juliana Nagelsmanna mają 33 punkty. O dwa wyprzedzają ekipę z Moenchengladbach. Trzecia jest Borussia Dortmund (29). I właśnie drużyna BVB podejmie we wtorek o godz. 20.30 lidera. Trener RB Lipsk już po sobotnim zwycięstwie nad Fortuną Duesseldorf (3-0) nie ukrywał, że cieszy się z przebiegu tego meczu również pod kątem rywalizacji z BVB. "Kontrolowaliśmy spotkanie w drugiej połowie. W końcówce byliśmy w stanie zaoszczędzić troszeczkę sił na bardzo ważny mecz, który nas czeka we wtorek. W tej chwili wygląda to dobrze pod względem punktów i oczywiście jesteśmy z tego bardzo zadowoleni" - przyznał Nagelsmann. Jego zespół, podobnie jak Borussia Dortmund, awansował do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Dopiero piąty w tabeli Bundesligi jest broniący tytułu Bayern (27), również uczestnik 1/8 finału LM. Monachijczycy poprawili sobie humory w miniony weekend, wygrywając z Werderem Brema 6-1. Trzy bramki zdobył sprowadzony latem do Bayernu Brazylijczyk Philippe Coutinho, a dwie Robert Lewandowski. Polski napastnik z 18 trafieniami prowadzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi, a łącznie ma 220 goli w tych rozgrywkach, dzięki czemu zrównał się z trzecim w klasyfikacji wszech czasów Juppem Heynckesem. W środowy wieczór Bayern, który musi sobie radzić m.in. bez kontuzjowanych Niklasa Suele i Kingsleya Comana, zagra na wyjeździe z dobrze spisującym się w tym sezonie Freiburgiem. Gospodarze, również mający problemy kadrowe, zajmują szóste miejsce, tracąc do utytułowanych Bawarczyków dwa punkty. W poprzednim sezonie oba ligowe spotkania Freiburga z Bayernem zakończyły się remisami 1-1.Wyniki, terminarz i tabela Bundesligi