W ostatnim czasie kontuzji mięśniowych doznało trzech kluczowych dla ofensywy Bayernu graczy - Arjen Robben, Tomas Mueller oraz Thiago Alcantara. Dłuższa przerwa czeka zwłaszcza ostatniego z wymienionych.Na domiar złego z urazami zmagają się inni gracze z linii ataku - James Rodriguez oraz Franck Ribery. Oznacza to, że jedynymi typowo ofensywnymi graczami zdolnymi do gry na sto procent są... Robert Lewandowski i Kingsley Coman.Nie są to jedyne problemy kadrowe Bayernu. Od dawna z urazem zmaga się Manuel Neuer, przez co od początku sezonu w bramce "Bawarczyków" występuje Sven Ulreich. Urazy nie omijają także obrońców - Davida Alaby oraz Juana Bernata. - Gdy w drużynie jest wiele problemów mięśniowych, to nie możemy patrzeć tylko na to co działo się w ostatnich tygodniach. Trzeba cofnąć się o kilka miesięcy. To tam leżą przyczyny tego stanu rzeczy - powiedział Lewandowski w rozmowie z niemieckim "Sport Bild". - Jeśli treningi są zbyt słabe, trzeba dodatkowo pracować indywidualnie - dodał napastnik reprezentacji Polski, nawiązując do kadencji zwolnionego przed dwoma miesiącami Carla Ancelottiego. Włoskiemu trenerowi sami piłkarze już wcześniej zarzucali zbyt słabą intensywność treningu. Już w trakcie poprzedniego sezonu u włodarzy klubu interweniować mieli Philipp Lahm oraz Xabi Alonso, którzy latem zakończyli piłkarskie kariery. Po zwolnieniu Ancelottiego inni piłkarze potwierdzali, że treningi prowadzone przez 58-latka nie były zbyt wymagające. Winnym fatalnego przygotowania zawodników do sezonu może być także przedsezonowe tournee po Azji. Wyjazd, który klubowi opłacił się finansowo, sprawił, że zawodnicy nie przepracowali należycie okresu przygotowawczego. Tyle samo czasu co na boiskach spędzili w samolotach, pokonując ponad 23 tysiące km, by dotrzeć na zaplanowane mecze pokazowe. Gra w innej strefie czasowej także nie była korzystna dla organizmów zawodników. WG Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy