Portal Whoscored.com słynie ze specjalnego algorytmu, który dzięki zaawansowanym danym statystycznym ocenia występy poszczególnych piłkarzy w skali 1-10. Analizowane w ten sposób są m.in. wszystkie spotkania pięciu najlepszych lig w Europie. W najnowszym raporcie Lewandowski zajął trzecie miejsce, ustępując miejsca tylko Lionelowi Messiemu i Neymarowi (więcej na ten temat przeczytasz <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-robert-lewandowski-w-top-3-najlepszych-pilkarzy-sezonu-wedlu,nId,4432959" target="_blank">TUTAJ - KLIKNIJ!</a>). W dużo gorszym położeniu znalazł się natomiast Piszczek, który uplasował się na... 576. lokacie, choć przed rokiem był 27. To trzeci największy spadek wśród piłkarzy z czołowej pięćdziesiątki. W tym aspekcie Polaka przebili tylko: Flavien Tait (spadek o 913 miejsc) oraz Edinson Cavani (spadek o 1026 lokat). - Polak utracił miejsce w wyjściowym składzie na rzecz wypożyczonego z Realu Madryt Achrafa Hakimiego, ograniczył się do 16 występów w pierwszym składzie i czterech wejść z ławki w meczach Bundesligi - krótko opisuje sezon Piszczka "Whoscored". W tym roku 34-latek zanotował trzy asysty (o 3 mniej niż przed rokiem) i znacznie obniżył swoją skuteczność w pojedynkach powietrznych. Teraz średnio wygrywał 0,9 takich starć na mecz. W ubiegłym sezonie 3,1. Mimo ogromnego spadku w omawianym rankingu, Piszczek zasłużył swoją boiskową postawą na nową umowę. Kontrakt Polaka wygasa już 30 czerwca, lecz jak donosiły niemieckie media, włodarze Borussii Dortmund są skłonni prolongować czas jego trwania o rok. TB <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Obecna tabela Bundesligi - sprawdź</a>