Sobotni mecz miał gigantyczne znaczenie dla losów mistrzostwa Niemiec. Sześć kolejek przed końcem sezonu Bayern rozgromił Borussię 5-0 i awansował na pierwsze miejsce w tabeli. Obie drużyny dzieli zaledwie punkt, więc kwestia tytułu wciąż jest otwarta, ale na ostatniej prostej to Bawarczycy wysunęli się na prowadzenie. Według znanego byłego niemieckiego piłkarza Lothara Matthaeusa dużą winę za porażkę swojego zespołu ponosi trener Lucien Favre. - Aż nie wiem od czego mam zacząć krytykę. Borussii brakowało wszystkiego. Lucien Favre wie, że nie trafił ze składem. Teraz prawdopodobnie postawiłby na Mario Goetze, a nie Mahmouda Dahouda. Nie zagrałby też Łukasz Piszczek, który po długiej przerwie na leczenie kontuzji musiał walczyć z szybkim Kingsleyem Comanem - ocenił dwukrotny finalista mistrzostw świata na antenie "Sky Sports". Dla Piszczka spotkanie z Bayernem było pierwszym, w którym mógł wystąpić po kontuzji pięty. Uraz wyeliminował go z gry na dwa miesiące.Z drugiej strony Matthaeus chwalił trenera Bayernu, Niko Kovacza. - W ostatnich czterech meczach Bayern zdobył 22 gole. To pokazuje, że Kovacz jest świetnym trenerem. Przeciwko Borussii jego zespół stanowił jedność w ataku i w obronie - uważa niemiecki ekspert. Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy WG