Informację potwierdził dyrektor sportowy Jochen Schneider. "Tak, to prawda. Ale są teraz ważniejsze tematy niż grzywna dla tego chłopaka" - powiedział. Wcześniej zaznaczył, że Amine już przeprosił i obiecał, że takie zachowanie się nie powtórzy. Harit przepisy złamał 19 marca późnym wieczorem, kiedy wezwana przez sąsiadów policja przerwała imprezę w barze z fajkami wodnymi. W myśl przepisów związanych z zagrożeniem koronawirusem lokal mógł być zamknięty od godziny 18, ale Marokańczyk i 10 innych osób zlekceważyło zakaz. Nie wiadomo, jak dużo 22-letni Harit będzie musiał zapłacić. Media donoszą jedynie, że grzywna jest wysoka. Marokańczyk został także zobowiązany do udziału w projekcie klubu z Gelsenkirchen "Schalke pomaga!". Jego założeniem jest wspieranie osób potrzebujących lub znajdujących się w grupie największego ryzyka w sobie pandemii. W Niemczech zakażenie potwierdzono dotychczas u ponad 68 tysięcy osób, zmarło ponad 680. mm/ co/