We wtorkowym spotkaniu z przeciętnym Augsburgiem Kownacki rozegrał 90 minut, ale kolejny raz nie może być zadowolony ze swojej postawy. Nie dość, że jego drużyna przegrała 0-3, to Polak został oceniony najsłabiej w zespole. Kolejny raz nie dał swojej drużynie niczego w ofensywie, a na dodatek przegrał kluczowe starcie we własnym polu karnym, po którym Tin Jedvaj zdobył jedną z bramek dla Augsburga. Kownacki jest jednym z największych rozczarowań trwającego sezonu Bundesligi. Choć napastnik regularnie dostaje szanse od trenera Friedhelma Funkela, to wciąż na jego koncie strzeleckim widnieje okrągłe zero. Na pewno nie na to liczyli działacze Fortuny, którzy odpuścili walkę o swojego czołowego strzelca poprzedniego sezonu Dodiego Lukebakio (ostatecznie trafił do Herthy Berlin), swojej głównej armaty w obecnym sezonie upatrując właśnie w Kownackim. Czy mieli prawo sądzić, że 22-latek podoła wyzwaniu? <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-bundesliga-fatalna-runda-dawida-kownackiego-wciaz-czeka-na-g,nId,4215364,nPack,2" target="_blank">Przejdź do dalszej części tekstu</a>