Zobacz zapis tekstowej relacji na żywo z tego wydarzenia Eintracht przystępował do meczu jako jedna z dwóch drużyn, które w tym sezonie mogły się legitymować kompletem punktów. Na początku gospodarze sprawiali dobre wrażenie, ale wraz z upływem czasu ataki mistrzów Niemiec były coraz groźniejsze. W ósmej minucie z dobrej strony pokazał się Łukasz Piszczek. Obrońca przeprowadził akcję prawą stroną, w której potrafił obrócić się z piłką, a następnie "związał" nogi Bastiana Oczipki, że ten się przewrócił. Dośrodkowanie zatrzymał w parterze Pirmin Schwegler, a strzał Moritza Leitnera sparował Kevin Trapp. W odpowiedzi akcję przeprowadził Takashi Inui, ale uderzenie Japończyka przeszło obok bramki. To jednak goście objęli prowadzenie. W 24. minucie długim, dokładnym podaniem popisał się Leitner, Piszczek ściął do środka i uderzył z pola karnego. Piłka odbiła się jeszcze od nogi Oczipki, trafiła w głowę Andersona i zupełnie myląc Trappa wpadła do siatki. Cztery minuty później było już 0-2. Jakub Błaszczykowski zagrał prostopadle do Piszczka, który z prawej strony podał do nabiegającego Marco Reusa, a ten strzałem tuż zza pola karnego podwyższył prowadzenie. Te dwa ciosy w krótkim odstępie czasu musiały się odbić na grze Eintrachtu, który poza uderzeniami Alexandera Meiera z rzutów wolnych nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką Romana Waidenfellera. Niesamowity był początek drugiej połowy. W 49. minucie Eintracht wyprowadził zabójczą kontrę spod własnej bramki. Schwegler zagrał do Inuiego, a ten znalazł Stefana Aignera, który ściął do środka i strzelił nie do obrony z linii pola karnego. Dwie minuty później był już remis. Z prawej strony dośrodkował Aigner, a Inui celną "główką" posłał piłkę do siatki. Na swoje szczęście mistrzowie Niemiec potrafili szybko ponownie objąć prowadzenie. Rezerwowy Mario Goetze w 54. minucie wykorzystał niefrasobliwość Andersona, który we własnym polu karnym próbował zastawiać rywala, odebrał mu piłkę i z łatwością pokonał Trappa. W 66. minucie po raz kolejny z dobrej strony pokazał się Inui. Japończyk ograł Piszczka, wpadł w pole karne, ale jego mocny strzał sparował Weidenefeller. Gospodarze starali się znowu doprowadzić do wyrównania i 73. minucie to im się udało. Po krótko rozegranym rzucie rożnym dośrodkował Oczipka, a Anderson zrehabilitował się za zachowanie przy trzecim golu dla Borussii i celną "główką" posłał piłkę do siatki. Z linii bramkowej próbował ją jeszcze wybić Piszczek, ale bez efektu. Obie drużyny starały się zadać decydujący cios jednak więcej goli już nie padło. Tuż przed końcem sędzia wyrzucił na trybuny Kloppa, który bardzo przeżywał grę swojego zespołu. W tabeli na prowadzeniu umocnił się Bayern Monachium, który wygrał na swoim stadionie z VfL Wolfsburg 3-0. Bawarczycy jako jedyni mają komplet punktów. Eintracht Frankfurt - Borussia Dortmund 3-3 (0-2) Bramki: Stefan Aigner (49.), Takashi Inui (51.), Anderson (73.) - Łukasz Piszczek (24.), Marco Reus (28.), Mario Goetze (54.). Zobacz wyniki i strzelców piątej kolejki, terminarz i tabelę Bundesligi