46-letni Ruhnert w wywiadzie dla dziennika "Bild" przyznał, że wraz z trenerem Ursem Fischerem, który wcześniej odnosił sukcesy z FC Basel, a swego czasu był też przymierzany do pracy w Legii Warszawa, próbuje stworzyć zespół godny Bundesligi. - Szukamy doświadczonych zawodników, ale i takich, którzy coś wniosą do Bundesligi. Potrzebujemy fantazji, szybkości, ale jednocześnie stabilności. Mam nadzieję, że taka mieszanka wystarczy do zajęcia co najmniej 15. miejsca, czyli zapewni nam utrzymanie - tłumaczył dyrektor klubu. Union, którego bramkarzem i jednym z wiodących graczy jest Rafał Gikiewicz, chce podążyć tropem Fortuny Duesseldorf. Ta drużyna, także jako beniaminek, była skazywana przez ekspertów na spadek, a zajęła 10. pozycję. - Śledziliśmy i podziwialiśmy, jak to zrobili w Duesseldorfie, choć każdy klub jest inny i musi szukać własnej drogi. Trzeba jednak pamiętać, że Bundesliga to wysoki poziom i coś, z czym dotychczas nie mieliśmy do czynienia. Trzeba uzbierać aż 36-40 punktów, by myśleć o utrzymaniu. W naszym przypadku spadek byłby czymś normalnym. Poza tym możemy tylko pozytywnie zaskoczyć - podsumował Ruhnert.