7,5 mln euro zapłaciła latem Fortuna Sampdorii za transfer Kownackiego. Tym samym pobiła swój rekord transferowy - i to znacznie bowiem nawet łączna suma drugiego i trzeciego największego transferu Fortuny nie przebija kwoty zapłaconej za polskiego napastnika. Nic więc dziwnego, że mimo niepowodzeń trener Friedhelm Funkel stawia na blisko 23-letniego napastnika. Efekty są jednak zdumiewająco mizerne. Polak rozegrał 16 z 18 możliwych spotkań, 11 razy zaczynając mecz w wyjściowej jedenastce i na boisku przebywał już przez ponad 1000 minut. Niestety, wciąż nie potrafi wpisać się na listę strzelców, ani zaliczyć asysty. Słaba forma Kownackiego znalazła swoje odzwierciedlenie w rankingu "Kickera", który w świątecznej przerwie podsumował postawę zawodników. W ich rankingu sklasyfikowanych zostało 231 piłkarzy Bundesligi, a Kownacki zajął przedostatnie miejsce... Trener Funkel być może liczył, że początek nowego roku będzie dla "Kownasia" okazją do przełamania się i ponownie umieścił Polaka w pierwszej jedenastce. Gdy jednak w 63. minucie dokonał pierwszej korekty w składzie, zdecydował się zdjąć z boiska właśnie Polaka. Co gorsza, Fortuna w sobotę przegrała z Werderem Brema 0-1 i spadła na przedostatnie miejsce w tabeli Bundesligi, bezpośrednio zagrożone spadkiem. Jeszcze niedawno wydawało się, że Kownacki jest niemal pewny wyjazdu na Euro 2020. Słaba forma napastnika daje jednak do myślenia selekcjonerowi Jerzemu Brzęczkowi. Zwłaszcza, że w Grecji "rozstrzelał" się Karol Świderski, a w Danii żywą legendą Broendby staje się Kamil Wilczek. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> WG