- Musieliśmy o awans walczyć do końca. Mieliśmy taką szansę dzięki postawie Neuera. I to nie tylko w czasie serii rzutów karnych, ale już wcześniej popisał się kilkoma świetnymi interwencjami - powiedział Mirko Slomka, szkoleniowiec Schalke. Zespół z Gelsenkirchen wygrał w pierwszym meczu z FC Porto 1:0. W rewanżu do 86. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis. Wtedy nadzieje gospodarzy przedłużył fantastycznym uderzeniem Lisandro Lopez. W dogrywce żadnej ze stron nie udało się zdobyć gola i o awansie decydowały rzuty karne. W nich lepsi byli Niemcy, głównie dzięki Neuerowi, który obronił uderzenia Bruna Alvesa i Lopeza, zapewniając swojej drużynie pierwszy ćwierćfinał Ligi Mistrzów w jej historii. - To wspaniale, że udało nam się awansować. Nawet jeśli tego nie okazywałem, to przed serią rzutów karnych, byłem bardzo zdenerwowany - przyznał 21-letni bramkarz.