Prezydent Uli Hoeness i Karl-Heinz Rummenigge zdecydowali, że Kovacz poprowadzi "Bawarczyków" jeszcze w środowym meczu Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus, a także w sobotnim hicie Bundesligi z Borussią Dortmund. Zaznaczono, że sytuacja jest dynamiczna, czyli na wypadek potknięcia w spotkaniu Ligi Mistrzów, do zmiany może dojść jeszcze przed hitem z BVB. Niko Kovacz objął Bayern 1 lipca 2018 r., kontrakt ma ważny do 30 czerwca 2021 r., ale tylko cud może sprawić, że go wypełni. Szefostwo klubu, w porozumieniu z Kovaczem, postanowiło odwołać nie tylko dzisiejszy otwarty, ale także jutrzejszy trening zespołu. To jasny sygnał: piłkarze mają oczyścić głowy przed walką w Champions League. - Nie wiem, co będzie. Pewnie wy wiecie to lepiej. Cały czas rozmawiamy w trybie przypuszczającym, ale ja wiem jak ten biznes działa. Nie jestem naiwny - <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-eintracht-bayern-5-1-kovaczowi-puscily-nerwy-po-meczu,nId,3313411">mówił Kovacz po meczu.</a>Chorwacki szkoleniowiec najwyraźniej pełni swą funkcję głownie dlatego, że władze "Bawarczyków" nie zdążyły przygotować jego następcy. MB