<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623" target="_blank">Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> Chilijczyk był głównym celem transferowym Bayernu w minionym okienku transferowym, ale szef bawarskiego klubu Uli Hoeness powiedział w końcu, że nie zamierza płacić 100 mln euro za jednego piłkarza. W ostatnim czasie pojawiły się jednak informacje, że Bayern jednak ponowi próbę pozyskania gwiazdy. Rummenigge nie zostawił jednak złudzeń. - Myślę, że Sanchez już wybrał sobie następny klub, więc przypuszczam, że w styczniu drzwi będą zamknięte - powiedział prezes Bayernu, sugerując, że zawodnik przeniesie się do Manchesteru City. Chilijczyk wzmocniłby siłę ognia Bayernu i byłby także alternatywą do gry w ataku, gdyby ze składu wypadł Robert Lewandowski. Rummenigge przekonuje jednak, że nie widzi problemu w tym, że "Lewy" nie ma zmiennika. - To nie jest problem, a Sanchez nie byłby bezpośrednim zastępcą Roberta Lewandowskiego, bo nie jest typowym środkowym napastnikiem - powiedział Rummenigge. Nie jest tajemnicą, że Bayern pracuje nad transferem napastnika, ale szef klubu powiedział jasno, że kibice nie powinni spodziewać się pozyskania wielkiej gwiazdy. - Możliwości będą ograniczone - podkreślił. - Nie będziemy wydawać horrendalnych pieniędzy na transfer, ale może jest dobry kandydat, który nie kosztuje ogromnych pieniędzy - powiedział Rummenigge. MZ