"Lewy" ma za sobą udany, choć trudny sezon. Bawarczycy zakończyli go zdobyciem dubletu - mistrzostwa i Pucharu Niemiec, a Polak po raz czwarty w karierze został królem strzelców Bundesligi. Choć strzelił w minionym sezonie 22 gole, a więc mniej niż w poprzednich, to został pierwszym królem strzelców od 21 lat, który obronił to trofeum. Poza tym zaliczył aż 10 asyst. Lewandowski był obok Serge'a Gnabry'ego oraz Joshuy Kimmicha najlepszym piłkarzem Bayernu w zakończonym sezonie, ale mimo tego portal "Transfermarkt" wycenił jego wartość rynkową o pięć milionów euro niżej niż w poprzednim notowaniu. Polak nie jest już najwartościowszym piłkarzem Bayernu. To miano należy teraz do Thiago i Kimmicha (obaj po 70 mln euro). Do wartości "Lewego" zbliżyli się dwaj 23-letni piłkarze Bawarczyków - Niklas Suele, który wywalczył sobie pozycję nr 1 wśród stoperów Bayernu oraz Gnabry. Obaj wyceniani są na 60 mln euro. Ostatni z nich był odkryciem minionego sezonu i jego cena wzrosła o 15 mln euro, a Suelego o 10 mln. Słaby sezon zaliczył Jerome Boateng, który zapewne opuści Bayern w letnim okienku transferowym, aby szukać okazji na odbudowę formy. Obecnie jest wyceniany na 20 mln euro, a więc o 10 mln mniej niż poprzednio. Jeszcze więcej, bo aż 15 mln euro, stracił James Rodriguez, który nie należał do ulubieńców trenera Niko Kovacza i nie otrzymywał tylu okazji do gry, ile sobie by tego życzył. Obecnie wyceniany jest na 50 mln euro. Dwie gwiazdy opuszczające Bayern po wielu pełnych sukcesów latach - Franck Riberu i Arjen Robben zostały wycenione identycznie - 4 mln euro. Według "Transfermarktu" najdroższym obecnie piłkarzem Bundesligi jest obecnie młody gwiazdor Borussii Dortmund - Anglik Jadon Sancho (100 mln euro). MZ