Hoeness został w czwartek skazany na trzy i pół roku więzienia za oszustwa podatkowe. Początkowo zarzucano mu niezapłacenie 3,5 mln euro, ale śledztwo wykazało ostatecznie, że nie odprowadził do państwa kwoty ponad osiem razy większej. W sobotni wieczór okaże się, jak na ten wyrok zareagują jego piłkarze, którzy nie ponieśli ligowej porażki od 28 października 2012 roku. Od tego czasu wywalczyli przynajmniej jeden punkt w każdym z 49 rozegranych spotkań. Co więcej, Bawarczycy wygrali 16 ostatnich starć ligowych, a z trzecim w tabeli Bayerem, który wyprzedzają o 24 punkty, zagrają w Monachium. W tym kontekście trudno spodziewać się, by "Aptekarze" mieli jakiekolwiek szanse na wynik inny niż porażka. Jest jednak jeden argument za powodzeniem drużyny z Leverkusen: to właśnie ona jako ostatnia pokonała półtora roku temu Bayern; mecz w Monachium niespodziewanie zakończył się wówczas wynikiem 2-1 dla gości. Za sprawą komentarzy dyrektora sportowego Matthiasa Sammera, Bawarczycy mogą mieć od kilku dni więcej wrogów. 46-letni działacz powiedział w jednym z wywiadów telewizyjnych, że jego podopieczni są najlepsi w Bundeslidze, bo piłkarze innych klubów za słabo trenują. To nie spodobało się m.in. trenerowi FSV Mainz Christianowi Heidlowi. - Gdybyśmy mogli wydać na piłkarzy 130 milionów euro, zdobylibyśmy mistrzostwo, i to bez porad Matthiasa Sammera - uciął szkoleniowiec. Głos zabrał również trener Borussii Dortmund Juergen Klopp. - Moim zdaniem to bardzo ważne, żeby umieć w życiu się przyznać, że miało się szczęście. Myślę, że gdyby nie było Sammera, Bayern nie miałby ani jednego punktu mniej. Na jego miejscu każdego dnia pracy dziękowałbym Bogu, że ktoś chciał mnie zatrudnić - skomentował. Pierwszy gwizdek w Monachium zabrzmi o 18.30. Trzy godziny wcześniej rozpocznie się pięć innych meczów 25. kolejki, m.in. w Dortmundzie zmierzą się dwie Borussie. Gospodarze, którzy wystąpią prawdopodobnie z powracającym po kontuzji kolana Robertem Lewandowskim oraz Łukaszem Piszczkiem, są wiceliderami tabeli z 20 punktami straty do Bayernu. W kadrze zabraknie leczącego poważny uraz kolana kapitana "Biało-czerwonych" Jakuba Błaszczykowskiego. Problemy zdrowotne ma również Marco Reus. - Nie mamy wprawdzie nieograniczonego wyboru piłkarzy, ale jestem przekonany, że gra przeciwko nam nie będzie łatwa, prosta i przyjemna - zapewnił Klopp. Zespół z Moenchengladbach dobrze rozpoczął sezon i przez jakiś czas liczył się w walce o pierwszą czwórkę. Mógł zatem mieć nadzieję na występ w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. 14 grudnia zaczęła się jednak fatalna passa podopiecznych szwajcarskiego trenera Luciena Favre'a, którzy nie wygrali żadnego z dziewięciu meczów. W tabeli spadli na ósme miejsce, a do czwartego tracą już osiem punktów. W niedzielę o 15.30 Hamburger SV podejmie FC Nuernberg w spotkaniu, które jest bardzo ważne w kontekście walki o utrzymanie w lidze. Gospodarze są na 16. miejscu z 20 punktami, Bawarczycy natomiast mają o trzy "oczka" więcej. Piłkarze z Hamburga jeszcze nigdy nie spadli z Bundesligi, ale porażka może im w dużym stopniu utrudnić utrzymanie tej prawidłowości. Za ich plecami jest tylko Freiburg (19 punktów) i Eintracht Brunszwik (17). Z niemiecką ligą po sezonie żegnają się dwa ostatnie zespoły, a trzeci od końca walczy w barażach z trzecią drużyną 2. Bundesligi. Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz