Początek nowego sezonu nie jest zbyt udany dla Roberta Lewandowskiego i spółki. W Bundeslidze Bawarczycy zajmują dopiero trzecie miejsce i tracą do liderującej Borussii Dortmund trzy punkty. Zwłaszcza porażka z TSG 1899 Hoffenheim (0-2) odbiła się szerokim echem. Ostatnio Bayernowi "urwał" punkty jeden z najsłabszych zespołów Bundesligi w tym sezonie, przynajmniej na razie, VfL Wolfsburg (2-2). Czary goryczy przelała dotkliwa porażka z Paris Saint-Germain (0-3) w Lidze Mistrzów. To był gwóźdź do trumny Ancelottiego. Powodem zwolnienia Włocha nie były tylko wyniki sportowe zespołu. Szef Bayernu Uli Hoeness ujawnił, że w szatni nie działo się najlepiej. Ancelotti miał przeciwko sobie pięciu czołowych zawodników. "W moim życiu nauczyłem się jednej dewizy: wróg we własnym łóżku jest najgroźniejszy" - podkreślił Hoeness, który nie ujawnił nazwisk piłkarzy skłóconych ze szkoleniowcem. Niemieckie media poinformowały, że niezadowoleni z pracy Ancelottiego byli: Francka Ribery, Thomas Mueller, Mats Hummels, Jerome Boateng i Arjen Robben.Nie wiadomo, kto zastąpi Ancelottiego. W najbliższym ligowym spotkaniu Bayern poprowadzi dotychczasowy asystent Włocha Willy Sagnol. Hoeness zaznaczył jednak, że jest to rozwiązanie tymczasowe. Włodarze Bawarczyków chcą wykorzystać przerwę na mecze reprezentacyjne, żeby znaleźć następcę Ancelottiego. Oczywiście w mediach pojawiły się nazwiska potencjalnych następców. Najczęściej wymienia się trzech trenerów: Thomasa Tuchela, Juliana Nagelsmanna i Juergena Kloppa.Tuchel to były szkoleniowiec m.in. Borussii Dortmund. Z Signal Iduna Park został zwolniony pod koniec maja tego roku z powodu konfliktu z władzami BVB. Od tego momentu jest bezrobotny i dlatego jego zatrudnienie byłoby dla Bayernu najprostsze. W przypadku pozostałych dwóch kandydatów, sprawa byłaby bardziej skomplikowana. Nagelsmann robi furorę w Bundeslidze z TSG 1899 Hoffenheim. W ubiegłym sezonie pod wodzą 30-letniego szkoleniowca "Wieśniaki" zajęły wysokie czwarte miejsce, co dało im prawo gry w eliminacjach Ligi Mistrzów. Hoffenheim do elitarnych rozgrywek nie zdołało awansować. Lepszy od niemieckiego klubu okazał się Liverpool. Na pocieszenie pozostała im gra w Lidze Europejskiej. Obecnie Hoffenheim jest wiceliderem Bundesligi. Kontrakt Nagelsmanna z "Wieśniakami" obowiązuje do końca czerwca 2021 roku.O rok dłużej umowę z Liverpoolem ma Klopp, który w Monachium doskonale pamiętają, kiedy pracował w Borussii Dortmund. To on odbudował potęgę BVB. Klub z Signal Iduna Park pod wodzą Kloppa dwukrotnie sięgnął po mistrzostwo Niemiec (2011 i 2012) zostawiając w pokonanym polu Bayern. RK