<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga-regular-season,cid,623" target="_blank">Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę</a> Napastnik Bayernu Robert Lewandowski rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Kapitan reprezentacji Polski pauzował ostatnio z powodu urazu stawu skokowego, którego doznał w meczu Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus. Oba zespoły rozpoczęły z dużym respektem dla rywali. Stopniowo zaczęła rosnąć przewaga Bayernu. "Wilki" dobrze broniły i nie pozwalały mistrzom Niemiec wypracować groźnych sytuacji strzeleckich. W 16. minucie na bramkę gości huknął Thomas Mueller, jednak spudłował. Po chwili na zaskakujący strzał z 20 metrów zdecydował się Douglas Costa, jednak Diego Benaglio pewnie złapał piłkę. W 26. minucie goście objęli prowadzenie! Niepilnowany Daniel Caligiuri dostał świetne podanie od Juliana Draxlera, strzelił mocno w krótki róg zza narożnika pola bramkowego i Manuel Neuer był bez szans. Bayern odpowiedział wolejem Costy, lecz Benaglio zaliczył kapitalną interwencję. Po chwili później bliski podwyższenia na 2-0 był Draxler, jednak strzał nie był wystarczająco precyzyjny, aby zaskoczyć Neuera. W 38. minucie bramkarz Bayernu interweniował daleko od swojej bramki, ale źle kopnął piłkę i, mimo że ścigał ją aż do linii środkowej, nie zdążył naprawić błędu. Josuha Guilavogui kopnął w kierunku pustej bramki, ale trafił w słupek! Trener Bawarczyków Pep Guardiola zdecydował się na dwie zmiany w przerwie. Zamiast Thiago Alcantary i Juana Bernata, od początku drugiej połowy desygnował do gry "Lewego" i Javiego Martineza. Robert zaliczył prawdziwe "wejście smoka" - pomiędzy 51. a 60. minutą strzelił pięć goli! Po piątym trener Bayernu aż złapał się za głowę nie mogąc uwierzyć w niesamowite osiągnięcie "Lewego". Pierwszego gola zdobył kończąc akcję Arturo Vidala i Muellera. Już po chwili cieszył się z drugiego po kapitalnym strzale zza pola karnego. Piłka wpadła do siatki tuż przy słupku. Benaglio był bez szans. W 55. minucie "Lewy" w sytuacji sam na sam trafił w słupek, dobitkę obronił bramkarz, ale... do trzech razy sztuka! To najszybszy hat-trick w historii Bundesligi (poprzednim rekordzistą był Michael Toennies. 27 sierpnia 1991 roku na zdobycie trzech goli potrzebował pięciu minut. Także zdobył wówczas pięć bramek, a jego MSV Duisburg pokonał Karlsruher SC 6-2). Goście nie mogli wyjść z szoku, a już dwie minuty później Robert zamienił na czwartego gola dośrodkowanie Costy, z kolei w 60. minucie polski napastnik przymierzył w okienko po asyście Maria Goetzego. W 67. minucie Lewandowski miał kolejną stuprocentową okazję, ale tym razem jego strzał znakomicie obronił bramkarz. Bayern Monachium - VfL Wolfsburg 5-1 (0-1) Bramki: 0-1 Daniel Caligiuri (26.), 1-1 Robert Lewandowski (51.), 2-1 Robert Lewandowski (52.), 3-1 Robert Lewandowski (55.), 4-1 Robert Lewandowski (57.), Robert Lewandowski (60.). <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-bayern-monachium-vfl-wolfsburg-2015-09-22,mid,555295" target="_blank">Zobacz raport meczowy</a>