Kontrakt 33-letniego Chorwata ze "Starą Damą" obowiązuje do końca czerwca 2021 roku, ale w Bayernie pojawił się pomysł, aby znów sięgnąć po twardo grającego zawodnika. Dyrektor sportowy "Bawarczyków" Hasan Salihamidzić już negocjował z kilkoma piłkarzami wytypowanymi do wzmocnienia zespołu, a jednym z dyskutowanych kandydatów jest właśnie Mandżukić. Napastnik miałby być nie tylko wsparciem dla absolutnego numeru jeden w ataku Bayernu, czyli Roberta Lewandowskiego, ale także alternatywnym skrzydłowym.W Turynie były reprezentant Chorwacji udowadniał, że wciąż można na nim polegać. Mimo bardzo dużej konkurencji w ofensywie Bianconerich (Cristiano Ronaldo, Paulo Dybala, Douglas Costa, Juan Cuadrado, Moise Keane), w ostatnim sezonie Mandżukić zaliczył 25 meczów w Serie A (9 goli i 7 asyst, 23 razy w wyjściowej jedenastce). W dodatku w pięciu spotkaniach nosił opaskę kapitana. "Bild" powołując się na informacje płynące z Półwyspu Apenińskiego dodaje, że wciąż nie jest jasne, jaki plan względem Mandżukicia ma trener Juve Maurizio Sarri. Jednak Chorwat ma być uważany za kandydata do sprzedaży, a uzyskane pieniądze byłyby przeznaczone m.in. na zrefinansowanie ostatnich zakupów. Pierwsza przygoda Mandżukicia z Bayernem rozpoczęła się w 2012 roku, gdy za 13 mln euro przyszedł z VfL Wolfsburg. W ciągu dwóch sezonów (w lipcu 2014 r. odszedł do Atletico Madryt za 22 mln euro) wystąpił w 88 meczach. Strzelił 48 gole i zanotował 14 asyst.Mandżukić był snajperem mistrza Niemiec przed przyjściem "Lewego", więc teraz ich ewentualna wspólna gra miałaby dodatkowy smaczek. Zwłaszcza, że blisko trzy i pół roku temu, w meczu Ligi Mistrzów między Juventusem i Bayernem, między tą dwójką gwiazd mocno zaiskrzyło. Piłkarze ostro ruszyli do siebie i zetknęli się czołami, a Mandżukić dwukrotnie zdecydowanymi ruchami głowy odepchnął naszego reprezentanta.Art