Flick zastąpił na stanowisku zwolnionego na początku listopada zeszłego roku Nika Kovacza. Początkowo miał być jedynie opcją tymczasową, ale drużyna pod jego wodzą niespodziewanie zaczęła osiągać znakomite rezultaty. W 21 spotkaniach pod wodzą Flicka Bayern odniósł 18 zwycięstwa, jeden mecz zremisował i zaledwie dwa przegrał. Przed przerwaniem rozgrywek notował serię 15 spotkań bez porażki. Bayern odzyskał fotel lidera Bundesligi, a w Lidze Mistrzów był bliski awansu do 1/4 finału. W pierwszym spotkaniu 1/8 finału pokonał Chelsea FC 3-0.Choć trudno w to uwierzyć praca w Bayernie jest w zasadzie pierwszą samodzielną pracą trenerską 55-latka. Wcześniej, w latach 2000-2005 prowadził TSG Hoffenheim, ale klub grał wtedy na znacznie niższym poziomie, w Regionallidze. Później przez długi czas był asystentem Joachima Loewa w reprezentacji Niemiec, a także pracownikiem Bayernu.Nowa umowa Flicka ma obowiązywać do 30 czerwca 2023 roku. - Rozmowy z Karlem-Heinzem Rummenigge, Hasanem Salihamidziciem oraz Oliverem Kahnem odbywały się w atmosferze wzajemnego dużego zaufania. Wspólnie ustaliliśmy kierunek na następne lata. Razem możemy wiele osiągnąć - powiedział Flick po podpisaniu kontraktu.- Jesteśmy bardzo zadowoleni z dotychczasowej pracy Flicka. Zespół grał bardzo atrakcyjną piłkę, co było poparte dobrymi wynikami. Jesteśmy jedynym niemieckim klubem, który wciąż był w grze o trzy trofea. Podoba mi się sposób, w jaki Hansi kieruje zespołem i to, jakim jest człowiekiem. Jego empatia mówi sama za siebie - skomentował z kolei szef Bayernu Rummenigge. WG