Bundesliga - zobacz wyniki, strzelców, składy, terminarz i tabelę - To była demonstracja, jak grać w piłkę. Komplementy dla zespołu, rozegrał bardzo dobry mecz. Wszyscy pokazali się z dobrej strony - skomentował Hasan Salihamidżić, dyrektor sportowy Bayernu. Także trener Bawarczyków Niko Kovacz był zadowolony z postawy swojej drużyny. - Oglądaliśmy bardzo, naprawdę bardzo dobry mecz. Moja drużyna dominowała przez 90 minut i wypracowała wiele okazji - skomentował chorwacki szkoleniowiec, narzekając jedynie na brak skuteczności swoich piłkarzy. Skończyło się na dwóch golach. Pierwszego strzelił Kolumbijczyk w 8. minucie. Z kolei "Lewy" trafił z rzutu karnego w 64. minucie. Polak jest chwalony za pewne wykonanie "jedenastki" i ósmego już gola w siódmym meczu sezonu. Z trzema trafieniami w lidze "Lewy" jest w czubie klasyfikacji strzelców Bundesligi. Do prowadzącego Ondreja Dudy traci jedną bramkę. - Może spać spokojnie. Udowodnił klasę mistrzowską jako snajper. Strzelił mocno, płasko. Nie ma znaczenia, że to był karny. Gol to gol - skomentował dziennikarz sueddeutsche.de. Z kolei abendzeitung-muenchen.de chwalił "Lewego" nie tylko za pewny strzał z karnego, ale też za świetne podanie do Jamesa, którego jednak Kolumbijczyk nie był w stanie zamienić na gola. Polski napastnik został oceniony na trójkę (1 - klasa światowa, 6 - poniżej krytyki). Wyżej oceniono tylko Jamesa, którego uznano graczem meczu, oraz Thiago, Davida Alabę i Niklasa Suelego. Bild.de dostrzegł, że "Lewy" wystąpił nie tylko w roli egzekutora, ale także pocieszyciela. Lewandowski był pierwszym zawodnikiem, którego zmienił Kovacz. W 79. minucie miejsce Polaka w ataku zajął Sandro Wagner. Pięć minut później boisko opuścił Franck Ribery i nie byłby sobą, gdyby nie okazał złości z tego powodu. Wprawdzie podszedł do trenera i przybił "piątkę", ale widać było, jak jest wściekły. Napiętą atmosferę starał się rozładować "Lewy", pocieszając Francuza na ławce rezerwowych. Kovacz bagatelizował spięcie po meczu i chwalił Ribery'ego za grę. - Franck nie był wściekły. Powiedziałem mu, że rozegrał bardzo dobry mecz i Serge Gnabry też chciał zagrać przez kilka minut. Tworzymy jeden zespół. Wszystko w porządku - skomentował Kovacz. MZ