W jednym z niedawnych wywiadów Joshua Kimmich zdecydowanie stwierdził, że Bayern potrzebuje wzmocnień w obliczu plagi kontuzji. Drużyna z Monachium podczas obozu przygotowawczego w Katarze miała do dyspozycji tylko 12 zawodników pierwszego składu, a resztę graczy stanowili juniorzy. <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-bundesliga-joshua-kimmich-bayern-potrzebuje-wzmocnien,nId,4257313" target="_blank">Kimmich o sytuacji kadrowej w Bayernie</a>W piątek na konferencji prasowej Hansi Flick powiedział, że do gry wracają Robert Lewandowski i Serge Gnabry. Szkoleniowiec Bayernu przyznał, że w obliczu powrotu dwójki kluczowych graczy drużyny, z klubu spadła presja transferowa: - To prawda, że potrzebujemy wzmocnień, ale niektóre rzeczy zmieniły się w międzyczasie - stwierdził Niemiec cytowany przez "Goal.com". Zamieszanie wśród włodarzy klubu spowodowała wypowiedź Flicka dotycząca dwóch potencjalnych transferów. Dyrektor sportowy Bayernu Hasan Salihamidżić przyznał, że był zaskoczony słowami niemieckiego szkoleniowca. Podczas konferencji prasowej przed meczem z Herthą Berlin Flick odniósł się do tej sytuacji: - Odbyłem przyjazną rozmowę z Salihamidżiciem, obaj chcemy pracować skutecznie. Gdy mówimy o wzmocnieniach najważniejsze jest to, aby nowi piłkarze podnieśli wartość drużyny. Ufam Hasanowi i działowi skautingu, że są w stanie dla nas to zrobić. Ale równie ważne jest to, aby te zmiany nie były za szybkie. Nie można tego robić w szalony sposób. Bayern podejmie ekipę z stolicy Niemiec już w niedzielę. W meczu będzie mógł wystąpić Robert Lewandowski i tylko od decyzji trenera zależy czy znajdzie się on w składzie: - Musimy bardzo dobrze zacząć. Jest to najważniejsze, aby dobrze wejść w drugą część sezonu - zakończył konferencję Flick. <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-bundesliga-hans-flick-robert-lewandowski-jest-gotowy-do-gry,nId,4274327" target="_blank">"Lewy" jest gotów do gry!</a>PA