W ostatni weekend poważnych kontuzji nabawili się Corentin Tolisso i Rafinha. 24-letni Francuz urazu doznał po ataku Kevina Vollanda. Okazało się, że Tolisso zerwał więzadła krzyżowe w prawym kolenie. To był jego pierwszy występ w tym sezonie w podstawowym składzie. Francuz strzelił od razu gola, ale jeszcze przed przerwą musiał opuścić murawę. Jego przerwa w grze może potrwać nawet kilka miesięcy. Z kolei 33-letni Rafainha otrzymał "stempel" od Karima Bellarabiego i ma wielki problem ze stawem skokowym. Skrzydłowy Bayeru Leverkusen za ten faul zobaczył czerwoną kartę, a następnie został zdyskwalifikowany na cztery mecze. Bayern w ciągu trzech kolejek stracił trzech piłkarzy, bo w pierwszej serii gier kontuzji stawu skokowego, po ataku rywala, nabawił się Kingsley Coman. - To nie może trwać dalej, bo w 10. kolejce, nie będziemy w stanie wystawić jedenastki. Nie podoba nam się, w jaki sposób przeciwnicy grając z nami, trzeba to w jakiś sposób uporządkować - powiedział Rummenigge. - W związku z tym musimy poprosić DFB (niemiecka federacja piłkarska - przyp. red.), a w szczególności sędziów, by chronili naszych piłkarzy - dodał. Bayern w tym sezonie walczy o siódmy z rzędu tytuł mistrzowski, ale prezes klubu uważa, że rywale nie grają czysto, aby ich powstrzymać. - Częściowo jest to motywowane przez opinię publiczną hasłem: "zatrzymać Bayern za wszelką cenę". To nie jest sprawiedliwe - przyznał Rummenigge. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi