<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga: wyniki, terminarz, strzelcy, gole</a>Do sytuacji doszło 16 września tego roku. Vidal po wygranym starciu z Mainz 4-0 wybrał się z kolegami, żeby świętować w jednym z niemieckich klubów. Piłkarz bawił się ze znajomymi w strefie VIP. Jak podaje niemiecki "Bild", klubowi goście zeznali, że grupa Vidala była bardzo głośna i mocno "wypita". Sam Vidal miał przedrzeźniać innych gości, siadać na stołach i często upuszczać szklanki. Kiedy ochrona chciała go uspokoić, grupa Vidala miała zacząć się stawać agresywna. Na początku zaczęły latać szklanki, później poszły w ruch pięści. Punktem kulminacyjnym miało być rozbicie przez jednego z uczestników zamieszania trzylitrowej butelki wódki na głowie innego gościa. W to jednak Vidal nie ma być zamieszany. Niemiec tureckiego pochodzenia, który przez to ucierpiał, zgłosił jednak sprawę na policję, a ta wszczęła śledztwo. Na razie brak oficjalnego potwierdzenia, że to grupa piłkarza Bayernu wzięła udział w rozróbie. Ani Vidal, ani jego znajomi nie zostali jeszcze przesłuchani. Jeśli jednak te doniesienia się potwierdzą, Vidal znowu stanie się "bohaterem" kolejnego, alkoholowego wybryku. Jeszcze kiedy był piłkarzem Juventusu, też wdał się w bójkę na imprezie, za co włoski klub ukarał go grzywną 100 tysięcy euro. W tym roku po nieudanej próbie awansu na mundial, piłkarz także znalazł się na cenzurowanym. Trener reprezentacji Chile przyznał bowiem, że był on jednym z prowodyrów grupy, która lubiła się napić w kadrze i dużo imprezowała. Selekcjoner powiedział, że jego zdaniem, piłkarz Bayernu powinien zacząć się leczyć. Doniesień "Bilda" nie chciał komentować na razie ani Bayern Monachium, ani przedstawiciele Chilijczyka. AK