Po raz ostatni "Król Artur" wpisał się na listę strzelców 6 lutego, w zremisowanym meczu z Herthą Berlin (1:1). Od następnej kolejki Wichniarkowi przytrafiła się strzelecka niemoc, a jej zwiastunem okazał się niewykorzystany karny z Hamburgerem SV. "Bild" wyliczył, że Polak nie zdobył bramki od 591 minut. W ostatniej potyczce z Schalke napastnik zmarnował dwie dogodne okazje - w 17. i 23. min. Jak sam przyznaje, jego sytuacja diametralnie się zmieniła w porównaniu z tą z początku sezonu. - Gra staje się dla mnie coraz trudniejsza - oznajmił Wichniarek - Teraz inaczej jestem traktowany przez przeciwników. Najczęściej zdarza się, że jestem kryty przez dwóch zawodników, a to nie ułatwia gry.