W mediach wymienia się już nazwiska zastępców Ancelottiego. Największe szanse daje się Thomasowi Tuchelowi. - Teraz wszystko może potoczyć się bardzo szybko. Z naszych informacji wynika, że jeszcze w czwartek po południu mają się zebrać władze Bayernu i zadecydować o przyszłości Ancelottiego - napisał dziennikarz gazety "Bild". To efekt środowej porażki w drugiej kolejce Ligi Mistrzów z Paris Saint Germain 0-3. W Bundeslidze Bawarczycy zajmują obecnie trzecie miejsce w tabeli i mają trzy punkty straty do lidera Borussii Dortmund. Na lotnisku w Paryżu, tuż przed powrotem do Monachium, sprawy nie chcieli komentować ani szef klubu Karl-Heinz Rummenigge, ani dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić. Jak podają niemieckie media, tymczasowo jego miejsce miałby zająć Willy Sagnol, dotychczasowy asystent włoskiego szkoleniowca. Władze mają w tym czasie negocjować warunki umowy z Tuchelem, byłym trenerem Borussii Dortmund i Mainz. - Tuchel bardzo mi się podoba jako szkoleniowiec. Zwróciłem na niego uwagę już jak pracował w Moguncji - przyznał w przeszłości Rummenigge. A sam Ancelotti powinien szybko znaleźć sobie pracodawcę. Już latem mówiono, że dostał bardzo dobrą ofertę z Chin. W Bayernie już od pewnego czasu nie dzieje się dobrze. Zresztą mówił o tym w jednym z wywiadów Robert Lewandowski. Media pisały też o konflikcie, niezadowoleniu wielu piłkarzy, a i wyniki w ostatnim czasie nie przemawiają za Włochem. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-niemcy-bundesliga,cid,623,sort,I" target="_blank">Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-S-liga-mistrzow-faza-grupowa-grupa-b,cid,636,rid,3276,gid,978,sort,I" target="_blank">Liga Mistrzów: wyniki, tabele, strzelcy, terminarz</a>