Hoeness przed kilkoma tygodniami powiedział, że chcąc wzmocnić Bayern, trzeba sięgnąć po "granaty". Kibice mistrzów Niemiec odebrali te słowa jako zapowiedź zmiany polityki transferowej Bawarczyków, która wykluczała sprowadzanie wielkich gwiazd za gigantyczne kwoty. Głównymi kandydatami do wzmocnienia drużyny byli Marco Verratti i Alexis Sanchez, ale ich sprowadzenie wiązałoby się z koniecznością wydania fortuny (100 mln za transfer Verrattiego czy 25 mln euro na roczną pensję dla Sancheza). Bayern nie był bezczynny na rynku transferowym. Z Hoffenheim pozyskał Sebastiana Rudego (za darmo) i Niklasa Suele (20 mln euro), Serge Gnabry trafił do Bawarii z Werderu Brema za 8 mln, a Corentin Tolisso z Olympique Lyon za 41,5 mln. Jeśli dodać do tego wydatek 21 mln euro za wykupienie z Juventusu Kingsleya Comana, to wychodzi na to, że Bawarczycy wydali już prawie 100 mln euro. Nie są to jednak transfery o jakich marzyliby kibice. Hoeness jednak broni polityki transferowej klubu. "Wszyscy mówią, że Bayern musi zostać przebudowany, ale gdy robimy to pozyskując zawodników dwudziesto-; czy dwudziestodwuletnich, to spotykamy się z krytyką" - żalił się Hoeness. "Nie można przebudowywać drużynę wydając sto milionów euro na trzydziestoletnich piłkarzy. To żadna polityka" - przekonywał szef Bayernu. Jego zdaniem przyszłością klubu są młodzi zawodnicy, na których trzeba odważnie stawiać licząc się z tym, że będą potrzebować czasu na okrzepnięcie w seniorskim futbolu. "Trzeba okazać znacznie więcej zaufania młodym piłkarzom, nawet jeśli przez dwa lata z rzędu mielibyśmy wygrywać tylko mistrzostwo" - powiedział szef bawarskiego giganta. Właśnie z tego powodu Bayern nie zdecydował się sprzedać Renato Sanchesa, który przed rokiem kosztował 35 mln euro, a zaliczył słaby sezon w Monachium. Hoeness powiedział, że młody Portugalczyk powinien dostać kolejną szansę gry bez presji. Wygląda więc na to, że snajper Bayernu Robert Lewandowski musi pogodzić się z tym, że nie otrzyma większego wsparcia, z kolei kibice muszą przygotować się na to, że ich zespół czeka trudny okres przebudowy, w którym o międzynarodowe sukcesy będzie bardzo trudno. MZ