Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 35 pojedynków jedenastka Cruzeiro wygrała 15 razy i zanotowała 11 porażek oraz dziewięć remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 20. minucie Luiz Fernando został zastąpiony przez Rodriga Pimpão. W 35. minucie w jedenastce Cruzeiro doszło do zmiany. Fred wszedł za Alejandra Cabrala. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Botafogo postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię napadu i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Erika. Na boisko wszedł Victor Rangel, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Na pięć minut przed zakończeniem pojedynku w zespole Botafogo doszło do zmiany. Fernando Costanza wszedł za Marcinha. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie wręczył żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół Cruzeiro zawalczy o kolejne punkty w Salvadorze. Jego przeciwnikiem będzie EC Bahia. Natomiast w niedzielę Santos FC Sao Paulo zagra z drużyną Botafogo na jej terenie.