Andrzej Gołota, podczas wizyty w Gliwicach, został zapytany o powody klęski w starciu z Tomaszem Adamkiem. Zaskoczył stwierdzeniem: - Miałem pewne problemy z ręką, taki inside job i ktoś z mojego obozu doniósł o tym Adamkowi. Czego można się spodziewać po sobotnio-wtorkowych meczach bokserskich Polska - USA, do jakich dojdzie w Knurowie i Gliwicach? - To amatorski sport i bardziej w nim chodzi o przyjaźń, niż o współzawodnictwo - uśmiechnął się "Endrju". ZOBACZ WYWIAD Z GOŁOTĄ PRZEPROWADZONY W GLIWICACH: CZYTAJ RÓWNIEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/boks/news/golota-zostal-tlumaczem-bedzie-trenerem,1424562,2338">Gołota został tłumaczem, będzie trenerem?</a> <a href="http://sport.interia.pl/boks/news/golota-trzeba-dorwac-tego-adamka,1424175,2338">Gołota: Trzeba dorwać tego Adamka!</a> <a href="http://sport.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/andrzej-golota-odwiedzi-w-areszcie-szpile,1424966">Andrzej Gołota odwiedzi w areszcie "Szpilę"</a>