Gdyby walka jednak doszła do skutku, to nie odbyłaby się w planowanym wcześniej terminie 10 lipca, ale dopiero pod koniec sierpnia albo we wrześniu. - "Konsultowaliśmy to wspólnie z Andrzejem i jego trenerem Samem Coloną. Gołota musi mieć wystarczający okres, by się do pojedynku przygotować" - stwierdził w "PS" Rozalski. Jeżeli jednak Byrd nie podpisze kontraktu na rewanżową walkę o mistrzostwo świata wersji IBF, to z kim Polak będzie walczył? "W grę wchodzą nazwiska Riddicka Bowe'a i Mike'a Tysona. Jednak ten pierwszy raczej nie dostanie licencji po wyjściu z więzienia, pozostałby więc Tyson, na walce, z którym zawsze można zarobić" - powiedział w "PS" menedżer Gołoty.