- Problemy zaczęły się w piątek. Pojechaliśmy do położonego nieopodal Going szpitala i tam lekarze powiedzieli, że biceps jest naderwany. Szkoda, bo Władimir był w znakomitej formie i miał za sobą świetne sparingi. Za nami długie przygotowania, więc wielka szkoda, że pojedynek musi być przełożony - stwierdził menadżer championa, Bernd Boente. - Jest mi przykro i jestem zawiedziony, że walka nie odbędzie się zgodnie z planem. Znajdowałem się w topowej formie, dlatego szkoda mi fanów, ale również mojego przeciwnika, gdyż ten zapewne trenował równie ciężko jak ja - powiedział niepokonany od ponad dekady Kliczko. Menadżer championa potwierdził, iż prawdopodobnie przełożony pojedynek odbędzie się w tej samej hali O2 World Arena w Hamburgu. Wtedy nie byłoby problemu z rozsprzedanymi już biletami, bo piętnaście tysięcy wejściówek rozeszło się jak świeże bułeczki. A ile potrwa rehabilitacja Władimira? - Musimy najpierw porozmawiać z przedstawicielami federacji IBF oraz stacją RTL, lecz my chętnie przystalibyśmy na 15 listopada - dodał Boente.