"Jestem trochę zawiedziony, bo chciałem wygrać przez prawdziwy nokaut, nie techniczny. Chciałem walczyć dalej, Charr również, decyzja należała jednak do lekarza i sędziego, my nic nie mogliśmy na to poradzić" - mówił 41-letni Ukrainiec. "Charr to prawdziwy wojownik. Był gotowy walczyć do końca. Myślę, że porażka go nie zatrzyma, przed nim obiecująca kariera" - dodał. Spekuluje się, że walka z Charrem mogła być ostatnią w profesjonalnej karierze Kliczki. Dalsze pięściarskie losy mistrza świata WBC są w dużej mierze uzależnionego od wyników październikowych wyborów na mera Kijowa.