Nikołaj Wałujew po kontrowersyjnej porażce punktowej z Davidem Haye'em przed trzema laty już nigdy nie wyszedł do ringu. Pierwszy w historii rosyjski mistrz świata wszechwag w gronie zawodowców przez moment negocjował nawet starcie z Witalijem Kliczko lecz liczne kontuzje zmusiły go do tego, na dobre zawiesić rękawice na kołku. Teraz starszy z ukraińskich braci ma tylko jedną opcję na naprawdę dużą walkę - właśnie Haye'a. Zdaniem Wałujewa, ich potyczka potoczyłaby się jednak podobnie jak starcie Anglika z młodszym Kliczką - Władimirem, który wyraźnie wypunktował ówczesnego championa WBA. - Na ringu znów działoby się mało. Jeśli więc byłbym na miejscu Witalija, nie zgodziłbym się na spotkanie z Davidem - przyznał olbrzym z Petersburga. Pytanie tylko, czy Wałujew patrzy na całą sprawę obiektywnie, czy też może wciąż żywi urazę do Anglika za niesłuszną porażkę i mocno dyskusyjny werdykt sędziowski...