Tradycyjne spojrzenie w oczy rywali trwało dobrych kilkadziesiąt sekund. Żaden z pięściarzy nie zamierzał pierwszy odpuścić, co ucieszyło fotoreporterów, którzy mieli więcej czasu niż zwykle na zrobienie zdjęć. Co ciekawe, po raz pierwszy w karierze to mierzący 198 cm wzrostu Władimir musiał unieść nieznacznie głowę, żeby spojrzeć w oczy przeciwnikowi. Wach mierzy 202 cm wzrostu, ma też niewiele większy zasięg ramion od Kliczki (208 cm przy 206 cm rywala). - To będzie dla mnie szczególna walka. Nigdy wcześniej nie walczyłem z takim kimś jak Mariusz. Jest ode mnie wyższy i ma większy zasięg ramion - podkreślał jakiś czas temu Kliczko. - Obiecuję, że to będzie ciężka i interesująca walka. Chcę odebrać Władimirowi mistrzowskie pasy. To najważniejsza walka w mojej karierze, ale ja w niej niczego nie mogę stracić. Będę przygotowany na milion procent swoich możliwości - zapewnił Wach. - Oczekuję, że tak właśnie będzie, że Wach przygotuje się najlepiej w całej swojej karierze - dodał Kliczko. - Hamburg to dla mnie szczególne miejsce. 16 lat temu zaczynałem tutaj profesjonalną karierę, zawsze lubię tutaj wracać - zakończył mistrz świata. Walka odbędzie się 10 listopada w O2 World Arena w Hamburgu. Za pośrednictwem niemieckiego serwisu firmy Eventim ruszyła już sprzedaż wejściówek na galę. Najtańsze można nabyć już za 52 euro, kolejne kosztują 82, 102 i 152 euro, a bilety VIP (w zależności od miejsc) 252, 402 i 652 euro. Będzie to czwarta próba wywalczenia mistrzowskiego pasa w wadze ciężkiej przez polskiego pięściarza. Dotąd próbowali Andrzej Gołota, Albert Sosnowski i Tomasz Adamek, ale sztuka ta się im nie udała. Czy Wach będzie miał więcej szczęścia?